Pewne historie kocich mieszkańców Warszawy, takie jak Szogun, Pimpek i Lucyna, dają do myślenia o bezpieczeństwie naszych pupili. Szogun tragicznie zakończył swój żywot pod samochodem przed własnym domem na warszawskich Bielanach. Pimpek natomiast został odkryty już po śmierci – przypuszcza się, że padł ofiarą zatrucia. Co więcej, od chwili zniknięcia Lucyny nie nadeszły żadne wiadomości o jej losie. Zdarza się, że portale społecznościowe pełne są apeli o pomoc w poszukiwaniu zaginionych zwierząt, a także fotografii tych, które nie przeżyły.
Pimpek i Lucyna byli reprezentantami „kotów wychodzących” – miały swoje domy, ale korzystały również ze swobody poruszania się po okolicy. Ich smutne losy dowodzą, że dla kota na wolności istnieją realne zagrożenia. Odpuszczając kota samopas, możemy narazić siebie na problemy i potencjalny konflikt z prawem.
Zgodnie z prawem, każda osoba mająca zwierzę pod swoją opieką jest odpowiedzialna za jego fizyczne i psychiczne samopoczucie. Dodatkowo, opiekun jest prawnie odpowiedzialny za wszelkie szkody spowodowane przez zwierzę. Zgodnie z art. 431 § 1 Kodeksu cywilnego: „Osoba hodująca zwierzę (…), jest zobowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej przez to zwierzę, niezależnie od tego, czy było pod jej nadzorem, czy też uciekło lub się zgubiło (…)”.
Uczony oraz organizacje zajmujące się ochroną dzikiej fauny od dłuższego czasu podkreślają negatywny wpływ, jaki koty – zarówno te domowe, jak i te na wolności – mają na dzikie stworzenia. Badania przeprowadzone przez różne polskie instytuty naukowe sugerują, że koty w wiejskich obszarach Polski są odpowiedzialne za śmierć około 631 milionów ssaków i blisko 144 milionów ptaków każdego roku.
Natomiast w Stanach Zjednoczonych, polowania prowadzone przez koty są głównym czynnikiem śmiertelności ptaków związanym z działalnością człowieka. Liczba ofiar wynosi od 1,5 do 3,5 miliarda rocznie, co stanowi dwukrotnie większą liczbę niż w przypadku kolizji z szybami – drugim najczęstszym powodem śmierci ptaków. Ten problem ma miejsce również w obszarach miejskich.