Tiki nerwowe to niespodziewane, gwałtowne ruchy, które są trudne do opanowania jako wynik woli. Są one często spotykane u dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych, co można wiązać z niedojrzałością układu nerwowego oraz nagromadzeniem silnych napięć. Tiki mogą także być wynikiem długotrwałej infekcji i nadmiernego obciążenia układu odpornościowego. Zwykle znikają one bez interwencji w ciągu roku i nie potrzebują leczenia farmakologicznego.
Sposób identyfikacji tiku nerwowego polega na obserwacji mimowolnych ruchów, skurczów czy drgań, które mogą dotyczyć całego ciała. Niektóre z nich mogą być ledwo zauważalne, np. szybkie migotanie powiek, podnoszenie brwi, marszczenie czoła lub nosa, a nawet gryzienie zębów. Inne mogą być bardziej widoczne, jak na przykład gwałtowne machanie głową (odrzucając ją na boki lub do tyłu), krótkie szarpnięcia nogą lub ręką. Może się również zdarzyć, że dziecko emituje niekontrolowane dźwięki, takie jak chrząkanie czy kaszel – to są tzw. tiki głosowe.
Dzieci o wysokiej wrażliwości lub cechach introwertywnych, które zatrzymują emocje w sobie, mogą być bardziej podatne na tiki. Małe dzieci, które nie wyrażają swojej niechęci, strachu, złości poprzez płacz, krzyk, tupotanie nóg czy bicie, mogą tłumić swoje emocje. Kumulacja lęków, niepokojów, złości może doprowadzić do upuszczenia emocji poprzez tiki.
Istnieją pewne strategie radzenia sobie z tikami nerwowymi u dzieci. Po pierwsze, dziecka nie powinno się karać ani nadmiernie zwracać uwagi na jego tik. Zamiast tego warto próbować zrozumieć, co zaburzyło równowagę dziecka. Warto pomóc dziecku wyrazić jego emocje i zapewnić mu wsparcie i poczucie bezpieczeństwa – to może obejmować przytulanie, objęcia czy pozwolenie mu na wtulenie się w nas. Kiedy emocje opadną, warto porozmawiać o tym, co się stało, jakie emocje towarzyszyły danemu zdarzeniu i co można zrobić innym razem, aby bezpiecznie odreagować. Pokazanie dziecku, jak inni radzą sobie w stresujących sytuacjach, również może być pomocne.