Przed nadchodzącym piątkowym spotkaniem w ramach Euro 2024, które odbędzie się w Berlinie, reprezentant Polski, Przemysław Frankowski wyraził swoje przekonanie o tym, że „na papierze” Polacy są silniejsi od swoich austriackich rywali. Podkreślił jednak, że ostateczna weryfikacja sił nastąpi na boisku, gdzie można spodziewać się intensywnej walki i agresji.
Znaczenie tego meczu dla obu drużyn jest nie do przecenienia. W pierwszej rundzie turnieju podopieczni Michała Probierza przegrali z Holandią wynikiem 1:2, podczas gdy Austria przegrała z Francją 0:1 dzień później. Wynik piątkowego spotkania może zdecydować o dalszych losach obu zespołów.
Podczas środowej konferencji prasowej, która miała miejsce w bazie reprezentacji Polski w Hanowerze, Frankowski stwierdził: „Jeśli spojrzeć na skład naszej drużyny i sposób, w jaki gramy, to wydaje się, że mamy mocniejszą kadrę od Austrii. Ale to tylko teoria, a potwierdzeniem naszej siły będzie boisko. Dlatego nie należy patrzeć na to tylko przez pryzmat nazwisk. Najważniejsze jest, abyśmy byli jak najlepiej przygotowani pod względem fizycznym i psychicznym”.
Napastnik RC Lens dodał: „Naszym celem jest zwycięstwo. Możemy się spodziewać, że spotkanie będzie pełne walki i agresji”.