Obfitująca ciekawość dzieci jest niezaprzeczalnym faktem. Naturalnie, są one pełne pytań i posiadają niewyczerpane pragnienie do wglądu w to, jak działają różne elementy świata. Odrzucenie pewnych tematów jako tabu często wynika z dorosłych ograniczeń, które skłaniają dzieci do powstrzymywania swojego pytania. Niepełnosprawność jest jednym z tych kwestii, które mogą wywoływać niepokój wśród rodziców. Jak więc radzić sobie z pytaniami zadawanymi przez dzieci na ten temat, zwłaszcza w miejscach publicznych, tak by sprostać ich ciekawości, a jednocześnie okazać szacunek osobie, o którą pytają?
Dzieci naturalnie dostrzegają różnorodność świata. To właśnie dorosłe obawy i zakłopotanie powodują, że dzieci zaczynają przywiązywać wagę do niektórych kwestii z niepokojem i lękiem. W rzeczywistości to właśnie dorośli powinni inspirować się otwartością dzieci na różnorodność i inność.
Gdy dziecko zadaje pytanie na temat niepełnosprawności, mogą pojawiać się pytania, jak reagować. Dzieci są naturalnie zaciekawione otaczającym je światem i gdy natkną się na coś, czego nie rozumieją, zaczynają pytać. Nic dziwnego, że uwagę dziecka przykuwa osoba, która różni się od innych swoim wyglądem lub zachowaniem. Sytuacje, w których dzieci zadają pytania o niepełnosprawność, mogą być zaskakujące dla rodziców, zwłaszcza w miejscach publicznych. Zaskoczenie to często prowadzi do zakłopotania i może skłonić rodziców do próby odwrócenia uwagi dziecka, nakazania mu milczenia czy zaprzestania zadawania pytań. Taka reakcja może jednak tylko zwiększyć napięcie i zamiast zaspokoić ciekawość dziecka, sprawić, że wszyscy zaangażowani – dziecko, rodzic i osoba, o którą pytają – będą czuli się nieswojo.
W takich sytuacjach najważniejsze jest pamiętanie o tym, że intencje dziecka nie są złe. Rozumiemy, że bycie w centrum uwagi może być niewygodne dla osoby z niepełnosprawnością, ale tworzenie nerwowej atmosfery tylko pogarsza sytuację. Najlepszym rozwiązaniem jest po prostu odpowiedzieć na pytanie dziecka. Na przykład, mógłbyś powiedzieć: „Ten pan korzysta z wózka, ponieważ prawdopodobnie nie jest w stanie poruszać nogami” – i to wszystko, bez napięcia. W ten sam sposób, jakbyśmy odpowiadali na pytania o różowe włosy pani idącej obok lub o płaczące dziecko na ulicy. Proste, prawdziwe odpowiedzi są najskuteczniejsze. Eksperci zalecają unikanie mówienia o chorobie, aby uniknąć niepotrzebnego strachu. Również nie ma potrzeby dodawania moralizujących komentarzy czy uczenia dzieci manier. Fakt, że niepełnosprawność istnieje, jest częścią naszego świata i świata naszych dzieci.