Po wielu eksperymentach medycznych, naukowcy doszli do wniosku, że krople do oczu zawierające niewielkie stężenie atropiny mają zdolność zahamowania rozwoju krótkowzroczności u młodych pacjentów. Takie wyniki są możliwe dzięki hamowaniu nadmiernego wzrostu gałki ocznej, co jest jednym z głównych czynników wpływających na rozwój krótkowzroczności. Uzyskane informacje zostały opublikowane w renomowanym czasopiśmie „JAMA Ophthalmology”.
Krótkowzroczność to schorzenie, które pojawia się, gdy obraz świata wokół nas nie jest skupiony bezpośrednio na siatkówce, ale przed nią, co powoduje efekt „zbyt długiego” oka i prowadzi do rozmycia widzenia. Niestety, długotrwałe skupianie wzroku na bliskich obiektach, takich jak książki, urządzenia elektroniczne czy dokumenty, może zwiększyć ryzyko wystąpienia tej przypadłości. Krótkowzroczność pojawia się często już w okresie dzieciństwa lub dojrzewania, zwłaszcza u osób, które mają rodziców z tym schorzeniem.
Statystyki wskazują, że około jedna trzecia dorosłych na świecie cierpi na krótkowzroczność. Prognozy na rok 2050 są jeszcze bardziej niepokojące, przewidują, że co druga osoba na Ziemi może mieć problemy z widzeniem na odległość. Do tej pory, w Stanach Zjednoczonych i Europie, jedynymi dostępnymi terapiami były specjalne soczewki kontaktowe lub zabiegi laserowe modyfikujące kształt rogówki.
Jednak badania prowadzone wiele lat temu na zwierzętach wykazały, że atropina może hamować wzrost gałki ocznej i tym samym spowalniać rozwój krótkowzroczności. Niestety, zastosowanie pełnej dawki tego leku u ludzi było niemożliwe ze względu na szereg skutków ubocznych, takich jak zaburzenia widzenia z bliska czy rozszerzenie źrenic. Jednak najnowsze badania sugerują, że odpowiedzią mogą być niskie dawki atropiny.
Badanie zatytułowane CHAMP (Childhood Atropine for Myopia Progression), przeprowadzone przez naukowców z Ohio State University, miało na celu ocenić bezpieczeństwo i skuteczność dwóch roztworów atropiny o stężeniu 0,01 lub 0,02 proc. w porównaniu do placebo. Badanie objęło wielu pacjentów rekrutowanych z 26 klinik w Ameryce Północnej i pięciu krajów Europy.